Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Jedna z nich, większa, była sala rozpraw, druga zaś, mniejsza, pokojem obradowania dla trzech sędziów.
Sala była niegdyś zwykłą stodołą, ale dzisiaj dusiło się w niej mnóstwo publiczności.
Bo rozprawa była dla wszystkich, i w zasadzie cały lud mógł się jej przysłuchiwać, choć w rzeczywistości brakło do tego niestety miejsca.
Zresztą i z tych osób, które znajdowały się w sali, Tiie wszystkie były widzialne.
Bo oprócz dwudziestu rzędów ławek dla bezimiennych, istniało także kilka lóż zasłoniętych firankami, które były aż nadto znane, lecz nie chciały być przedmiotem ciekawości
szarego parteru.
Co się zaś tyczy trzech sędziów, to należała do nich także kobieta, która sprawowała urząd przewodniczącej.
Liczyła mniej więcej dwadzieścia pięć lat, a jednak już decydowała o życiu i śmierci. Miała włosy ciemne, krótko-ostrzyżone 1 twarz dziwnie, cokolwiek chorobliwie, piękną.
Około godziny jedenastej -zawołano ją do jednej z lóż przysłoniętych.
Zrazu zmarszczyła czoło, widząc w tem wezwaniu pewne lekceważenie swego stanowiska, Ale niebawem stała się jej twarz nadzwyczaj uprzejmą. Bo w loży zastała samego Sprawiedliwego.
Uśmiechał się mile, a przyłem nerwowo, jak zwykB| gdy rozmawiał z ładnemi kobietami.
- Winszuję Pani - - zaczął i spojrzał uważnie na jej świeże usta.
- Czego?
- Jej pięknej karjery, którą zresztą doskonale rozumiem. Jak się Pani nazywa?
- Genowefa,
- Proszę Pani,., co będzie teraz?
- Pewien arystokrata... Rzecz dosyć typowa, zwykła...
Następnie wdowa po znanym dyrektorze banku... Zatajenie majątku.
- To wszystko mniej mię zajmuje. - A potem?... Czy nie rozpocznie się niebawem sprawa Pioruna? Żołnierza, który...
- Tak jest. To numer czwarty... a raczej piąty. Jeżeli jednak Ekscelencja sobie życzy, żebyśmy najpierw...
- Tak, obywatelko Genowefo, może mogłaby Pani zacząć zaraz rozprawę przeciw żołnierzowi.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>