Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Bo postać „Sprawiedliwy", którą widział przed sobą, poza swem „ja" szacownem, niejako historycznie, a którą zdobył i uzupełniał ciągle nowymi rysami, bardo interesującymi,
mogła istnieć świetnie bez żadnej Gemy. Postać niesłychanie silna, bezwzględnie męska. Kobieta mogła być conajwyźej jego niewolnicą.
Mimo to nigdy nie czuł dla siebie większej i szczerszej admiracji, jak w chwilach, które spędzał z Gemą. Dlatego z czasem ją pokochał.
Pasja, która zamieniła się w przyzwyczajenie, potem prawie w małżeństwo. Lubił namiętnie gadać. Ale z największą rozkoszą czynił to wtedy, kiedy słuchała go ona.
Wzrokiem naiwnie zachwyconym spoglądała na niego, „jak w słońce". Oczami kochanki i - młodszej siostry. Tem go sobie zdobyta. Tem go oczarowała, spętała, przywiązała do siebie.
Czy chciał czy nie chciał, musiał poświęcać jej ostatnie godziny. Dnia każdego. Jak mąż opanowany przez żonę, nie miał żadnych wieczorów dla świata.
I spał w łożu podwójnem, pachnącem szczęściem legalnem.
Ale często, bardzo często nie mógł zasnąć wybraniec ludu, mimo otaczającą go czułą ciepłotą.
Bo to, co przeżył w dzień nie było wyłącznie miłe. Więc w nocy chmurzyła się czasem jego dusza, tak jak twarz neurastenika, który nagle przypomina sobie, że go ktoś obraził.
Zadaniem Gemy było w takich razach, wskrzesić w nim zaraz poczucie własnej wielkości i genjalności.
A to udawało jej się zawsze tak nadzwyczajnie, że Sprawiedliwy z wdzięczności ją ściskał i nazywał swem najdroższem dzieckiem!
Kim była Gema?
- Bądź co bądź nie dzieckiem - choćby już dlatego, że czasem grywała niemożliwe świństwa gwoli zabawienia panów urzędników. Tem mniej typowem „dzieckiem ludu".
Jednakowoż stykała się jako niewiasta - z ludem nierzadko. Gospodarstwo prowadziła, gawędziła z kucharkami i sklepikarzami, sama robiła zakupna na targu.
I opowiadała Sprawiedliwemu;
- Przysłuchiwałam się dziś długo, jak mówiły o tobie przykupki na rynku.
Co mówiły baby o Sprawiedliwym? Nic innego jak bajki najcudowniejsze.
Że go nie można zranić.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>