Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Z ubogiego ich potomstwa częs'ć wzięła się znowu do interesów, i z czasem - mszcząc się bezwiednie -wyciskała od prawnuków owych rycerzy (teraz wielkich panów) wszystko, co
niegdyś zabrano ich przodkom. Reszta jednak z desperacji poświęciła się nauce i łych wiernie trzymała się bieda, we wszystkich dalszych pokoleniach, coraz bardziej anemicznych.
Gorycz i bolesne pragnienie odwetu przepełniały serca tych inteligentnych, wykształconych nędzarzy i zaczęli szukać sprzymierzeńców, żeby walczyć skutecznie przeciw wszystkim
sytym i majętnym. Znaleźli ich w potomkach owych chłopów, którzy ongi prali z taką pasją ich antenatów.
Bo pewna liczba tych byłych rolników już dawno nie miała roli, nie miała żadnej własności, prócz swych rąk silnych. I ci podążyli do miasta, żeby tam zarabiać rękami.
Tak i Niemy znalazł się w mieście, gdzie spotkał się ze Sprawiedliwym".
Potem pisał Mr.
Blyte o znanych wynikach współdziałania dwóch mężów, założycieli i głównych filarów stronnictwa „Nieprzyjaciół bogatych".
Wiadomo, że mieli niesłychane powodzenie; zburzyli napozór kompletnie ten świat stary, którego prawa chroniły burżoazję, własność prywatną, teligję, przywileje szlacheckie.
A wszystko to udało im się dlatego, że się uzupełniali tak szczęśliwie jako dwa kontrasty etyczne i kulturalne, jako przedstawiciele dwu ras ludzkich, zgoła odmiennych.
W gruncie rzeczy pozostali jednak i nadal tem czem byli; nie stali się wcale do siebie podobni.
Jeszcze dzie liła ich krew, dzielili ich zmarli przodkowie, którzy niegdyś nienawidzili się tak jawnie, wiernie, serdecznie.
Mr.
Blyte zagłębił się w szczegółową charakterystykę, dwuch dostojników, ażeby dowieść, iż mimo wszystko tylko pozornie byli z sobą w zgodzie.
Gdyby zaś przyszło między nimi kiedykolwiek do otwartej walki, to -zdaniem dyplomaty - zwyciężyć musiałby w każdym razie Niemy.
Tak, ambasador był wyraźnie po stronie Niemego, chociaż tenże pochodził z gminu i nie miał ani w setnej części tego wykształcenia, co Sprawiedliwy. Dlaczego?
Jak przystawała sympatja Mr.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>