Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
A czyniła to nadzwyczaj oględnie, tak że nigdy nie czuli się dotknięci jej pochwałami artyści, którzy chwilowo nie brali udziału w próbie.
Tak delikatną była czy też - tak ostrożną.
I była ładna; miała cerę kwitnącą naturalnie, różowo, i usta dziecka, uśmiechające się szczodrze, rozrzutnie do wszystkich.
Mimo to nie wzbudzała zazdrości. Inne kobiety mówiły o niej spokojnie, że „bardzo miła" - jak mówią zazwyczaj o tych, które właściwie lekceważą.
Chociaż jej nikt nie lekceważył, a nawet tu i owdzie jej się bano. Mówiono, że może być niebezpieczną, mimo swą słodycz pozorną.
Czy wiedziało się, choćby tylko w teatrze, o stosunku, który ją łączył ze Sprawiedliwym? Nie wiedział nikt -tylko wszyscy o tem mówili.
Wspominali o tem napół serjo, jak o znanej bajce. Temat do rozmowy - nic więcej. Jeśli Ktoś się odważył spytać ją wprost, czy to prawda, śmiała się swobodnie.
Poczem śmiał się i ten, który ją zapytał, jakby przed chwilą tylko zażartował. A mimo to „plotka" dalej żyła. Tak uporczywie, tak długo, jak żyją sławne podania.
1 choć nikt nie brał go dosłownie, podanie miało pewne znaczenie, jakąś nieokreśloną siłę. W owych czasach sceptycyzm miał tak mało odwagi, jak wiara.
Czuło się: nie można wiedzieć. - Najbezczelniejszy nie ośmielił się, głośno zawołać: niema ani Boga ani szatana.
Bo zadużo nieprawdopodobnych rzeczy przeżył świat w ostatnich latach.
Więc może Bóg lada dzień dowieść istnienia swojego przez nowy potop, a szatan może już rządził w państwie, które coraz bardziej stawało się podobne do piekła.
Więc obchodzono się z różową Gemą, jak ze zgniłem jajkiem. I zwracano się do niej, jeżeli Ktoś miał t. zw. interes i potrzebował do tego bardzo silnej protekcji.
- Pani ma taki wpływ, tyle znajomych - mówili wszyscy, mając na myśli tylko Sprawiedliwego.
A ona, mimo swą skromność, nie przeczyła nigdy, że ma cenne koneksje.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>