Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
A należeli do nich przedstawiciele różnych zawodów, różnych (przeważnie wyższych) sfer społecznych.
Także sam lord - do pewnego stopnia.
Zresztą zajmował on w grocie wyjątkowe stanowisko, do którego o tyle miał pewne prawo, że odkrycie wspaniałej kryjówki było jego dziełem.
Towarzystwo niemal obrało go królem.
Ale sprzeciwiło się kilku członków starszej arystokracji, ponieważ wiedziało się za mało o jego pochodzeniu.
- Wygląda nieźle - rzekł pewien starzec, niegdyś wysoki dygnitarz dworski - zdawałoby się, że ma rasę. -Zachowuje się wcale ujmująco, wcale przyzwoicie.
-A jednak wszystko to może być złudzeniem. - Są w pierwszorzędnych hotelach kelnerzy mający także dobre maniery. - Nie można być dość ostrożnym.
Hrabina Teresa, do której mówił, kiwnęła z uśmiechem głową.
- Tak - zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Wszystko rozpowszechnia się, popularyzuje się aż nadto.
- Także dobre wychowanie. Dobrze zbudowany, to prawda. Ale i to nieraz myli. - Dzisiaj sport zastępuje szlachectwo.
-W drugiem lub trzeciem pokoleniu nikt nie pozna, czy to prawnuk bankiera czy hetmana. - W dodatku dawny jego zawód...
- Otóż to - przerwał jej dygnitarz - właśnie chciałem to poruszyć. Przeciw technice nic nie mam. Zawsze to sympatyczniejsze, niż powiedzmy... medycyna, handel albo prawo.
- Ale wogóle zawód. - Au fond nie ma się zawodu. Czy słyszało się kiedykolwiek o królach, którzyby dawniej byli inżynierami? To niemożliwe. Nie... o tronie niema mowy.
Ale niech rządzi, owszem.-Niech pokaże, co umie.
Właściwie lord nie czekał wcale na to pozwolenie Już faktycznie rządził. I to bezsprzecznie z pewnem po wodzeniem.
Także miał już nawet dość - cichych zreszą i biernych - nieprzyjaciół. Rzekomo tylko radził, zalecał; forma jego zarządzeń wcale nie była rażąco auto kratyczną.
- A jednak treścią ich były zakazy, przepisj nawet groźby.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>