Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
- Stał na środku łąki i krzyczał.
- Naturalnie umyślnie.
- Widocznie dawał znaki... Chciał nas zdradzić. Lord powtórzył:
- Dziękuję. Proszę pozostawić nas samych.
Zaraz zacznę go przesłuchiwać.
Widząc, że młodzież jest rozczarowana rozkazem, dodał prędko:
- Możecie stać przed drzwiami na warcie.
To pocieszyło cokolwiek poczciwą policję.
- Proszę usiąść - rzekł lord uprzejmie do Spera, kiedy zostali sami.
Młodzieniec zaczął natychmiast;
- To nieporozumienie.
Oni myślą, że jestem szpiegem. Jakim szpiegem, poco? Nie pojmuję, nie wiem, o co chodzi. Jestem tu pierwszy raz. Znalazłem się tu przypadkiem...
- Wiera, rozumiem - uspokajał go lord dobrotliwie.
- Nigdy w życiu nie widziałem tego miejsca. Nie wiem nawet, co to jest. Przysięgam Panu. Jeżeli jesteście rozbójnikami...
- Ależ nie - zapewniał lord bardzo łagodnie.
- ...To nic mnie to nie obchodzi. Nie mieszam się nigdy do nieswoich rzeczy.
Jestem tylko przyzwyczajony uczyć się roli w nocy, w samotności. Jako aktor, interesuję się tylko o tyle ludzką zbrodnią, o ile...
Lord przerwał mu ucieszony.
- Jeżeli Pan artysta, to będzie się Pan czuł u nas świetnie. Spotka Pan tutaj dużo kolegów. Jak tylko ukończymy naszą pogawędkę, zaraz Pana z kilkoma z nich zapoznam. A teraz...
- Teraz chciałbym wrócić do domu - oświadczył Spero.
Lord spojrzał na niego bardzo niby zdziwiony.
- Jakto? Przecież odtąd będzie Pan tutaj w domu. Spero zbladł.
- Powtarzam, że jestem niewinny.
- Ależ to jasne, - odrzekł lord - cóż to ma jednak do rzeczy? Kto raz przyszedł do nas, z tego towarzystwa nie możemy już nigdy zrezygnować.
- Nigdy - powtórzył Spero drżącym głosem.
- Dlaczego Panu tak na tem zależy? - zapytał lord - dlaczego Pan nie chce zamieszkać w tej oryginalnej, malowniczej grocie?
Czy może dlatego, że musiałby Pan rozłączyć się z teatrem? Czy tak? Nie chce Pan złamać kontraktu? Gdzie Pan obecnie zaangażowany?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>