Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
- Kiedy Pan wspomniał o tem, że Sprawiedliwy mógłby się rozgniewać, zrobiło mi się słabo i ciemno przed oczami...
O mój Boże, to byłby mój koniec -
Jej drobniutka, twarz dziecka czy laleczki pociemniała z przerażenia. Załamała ręce i powtarzała żałośnie: - To byłby koniec.
XXI
Lord był wcale zadowolony z wyniku swej rozmowy z Genowefą. Czuł jednak, że niebezpieczeństwo jeszcze nie minęło.
Gadatliwość kobieca, to czynnik ważny, z którym należało się liczyć.
Więc mimo wszystko trzeba było pomyśleć o przygotowaniu skutecznej obrony na wypadek ataku nieprzyjacielskiego na grotę.
„Miasto bez słońca" posiadało tylko jedno wejście, co ułatwiało znacznie defenzywę. Lecz przecież nie zniosłoby ono długo zbyt energicznego, bezwzględnego oblężenia.
Przedewszystkiem trzeba było się starać, żeby nieprzyjaciel wcale nie odkrył wejścia do groty i trzeba było wszystkiemi siłami wstrzymać go, zanim się dostanie na leśną polanę.
jeżeli znajdą naszą jaskinię, pomyślał lord, nie potrzebują bynajmniej jej zdobyć, żeby uniemożliwić nam dalszą egzystencję; mogą nas skazać poprostu na smierć przez
wygłodzenie.
Ale jakże zapobiec złemu ? Jak oprzeć się wrogowi tysiąc razy silniejszemu?
W porę przypomniał sobie lord propozycję niesamowitego sąsiada.
Teraz nie pozostawało nic innego, jak przyjąć ją bez zastrzeżeń; natychmiast zgodzić się na sojusz.
Zwrócił więc uwagę jednego z umarłych, wałęsających się od pewnego czasu niemal bezustannie po ,ulicach" jaskini, na atak grożący w danym razie kolonjL Uczynił to nad wyraz
niechętnie, jedynie z musu i nie mówiąc nic o tym krku towarzyszom swoim. Lecz nie. uczynił tego daremnie.
Wlcrótce potem otrzymał uroczyste zapewnienie, że Cmentarz nie opuści groty w potrzebie i udzieli jej pomocy silniejszej, niż cała armja nieprzyjacielska.
Było to wielkie szczęście, jak dowiodły zdarzenia późniejsze.
Najmniej winną była Genowefa.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>