Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Miał on i dawniej tę dziwaczną skłonność.
W czasach, kiedy jeszcze nie śniło się nikomu o wojnach, czy też wielkich wstrząśnieniach społecznych, a Piotr oddawał się spokojnie filologji orjentalnej na jakimś uniwersytecie.
Właściwie, praktycznie rzecz biorąc, były i te studja dość zbyteczne, ale wtedy posiadał przynajmniej środki, które mu pozwalały na bezcelowe rozkosze umysłowe.
Lecz pewnego dnia zmieniły się gruntownie jego stosunki zewnętrzne.
Pojawiła się nowa władza, nieprawdopodobnie oryginalna, która była zdania, że zmarły ojciec Piotra należał do klasy społecznej „pijawek", i dlatego skonfiskowała wszystko, co
nieboszczyk pozostawił rodzinie.
Matka Piotra stała się robotnicą najniższej kategorji, a on sam musiał w dzień pisać na poczcie, a wieczór obsługiwać jako kelner panów komisarzy w małej i brudnej restauracji.
Kogoś innego byłoby to wykurowało: byłby wszedł w siebie i począł zwracać całą swą uwagę na trzeźwe sprawy tego świata. Ale Piotr był nieuleczalny.
Zamiast zmądrzeć, odwrócił się zupełnie od faktów realnych i karmił się wyłącznie głupstwami, które sobie wyobraził.
Stan niemożliwy.
Wprost niebezpieczny dla człowieka, którego zajęcie wymagało ciągłej przytomności umysłu.
Bo poczta jest pocztą, funkcjonuje bez przerwy, a ludzie chcą koniecznie wysyłać jakieś bardzo pilne listy i telegrafować i punktualnie wyrównywać swoje wstrętne rachunki.
A ręce Piotra czyniły niby to wszystko, lecz tylko ręce. Gdzie był on sam?
Podróżował (w duszy), tak, podróżował po całej ziemi, i to w towarzystwie owej Genowefy, której dotąd - w rzeczywistości - ani razu nie pocałował, a którą jednak kochał od
dziecka. A podróże jego, poświęcone nietylko samej rozkoszy, ale i studjom poważnym, miały trwać wiele tysięcy lat. Bo gruntowność wymagała dużo czasu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>