Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Bądź co bądź była to najwięltsza pauza poacza całej rozprawy, talj niezmiernie krótkiej:
-- Ależ to chyba wiesz, obywatelu - zauważyła przewodnicząca z pewną
niecierpliwością wewnętrzną.
Tylko wewnętrzną. W głosie jej był spokój. Nie wiedzieć dlaczego, wstąpiła nagle otucha w serce żołnierza, który na nią patrzył.
Był zachwycony swym sędzią. Obhcze jej było tak anielskie, a jej obnażona szyja tak pociągająca, że powiedział sobie w duszy:
- Teraz będzie dobrze. Nic mi się nie stanie.
Ta ładna panienka powie zaraz: Mój drogi, to był tylko żart. A raczej sen. Tak jest, chcieliśmy Cię tylko troszeczkę nastraszyć.
Zamiast tego wszystkiego rzekła Genowefa:
- Przecież jesteś Piorun, szeregowiec 38. pułku piechoty, nieprawdaż?
- Rozkaz - huknął żołnierz, z niewiadomych powodów bardzo rozradowany.
- Masz lat dwadzieścia, nieżonatyś, a z powołania ślusarz.
- Tak, w cywilu ślusarz - rzekł Piorun z zakochanym uśmiechem.
Po raz drugi w ciągu kilku minut uczuła Genowefa, jak ją mężczyzna oczami pocałował w usta.
Ale ta drobna okoliczność nie zakłóciła jej spokoju. Nawet nie ruszyła głową, patrzyła mu dalej prosto w oczy.
- Są dowody - mówiła sennie, pomału - są dowody, że chciałeś zastrzelić Niemego czyli kanclerza państwa.
- Tak jest - wyznał Piorun szczerze, jakby klęczał przy konfesjonale - to prawda, niema co... Ale pewnie Pani wiadomo, że ten psiakr...
że ten komisarz, co jest, Pani wie, inspektorem przy budowie...
Przewodnicząca przerwała tę spowiedź.
- Tylko nie pleć znowu o komisarzu - rzekła z łagodnym wyrzutem - bo pokazało się juź przy śledztwie, że to nie ma sensu.
Z dochodzeri policyjnych wynika, że zastępca komisarza czwartego obwodu nigdy nie zachodzi do restauracji pod „Czerwonym Ptakiem", a tem samem nie mógł tam z tobą nigdy rozmawiać.
Zresztą udowodnił, że był wtedy gdzieindziej. To się nazywa alibi. Tak jest, spędził ten wieczór w domu publicznym.
O, jakże cudownie się wyraziła.
Rzadkie słowo „alibi" zaświeciło się różowo w duszy żołnierza.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>