Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Wyglądał mizernie z powodu złego odżywienia, a i ubranie jego mocno już było znoszone, miejscami nawet dziurawe; mimo to postawa jego nadawała mu taką dystynkcję, jakby nosił
frak zrobiony w Londynie.
Zalety jego nie wzbudzały naturalnie wielkiej sympatji w stałych gościach małej restauracji.
Zdarzało się nawet, że ten i ów z panów komisarzy zatęsknił w duszy za tem, żeby „dać w pysk tej afektowanej małpie".
Ale on nie miał właściwie pyska, i to przedstawiało - rzecz dziwna - pewną przeszkodę. Sposób, w jaki stawiał pytania p. t.
gościom albo przyjmował od nich zamówienia wykluczał wszelką brutalność. Więc jakoś nie działo mu się nic złego. Tem bardziej, że miał się na baczności.
Ciągle był czujny, ciągle przytomny i rozgarnięty, jak awiatyk lub szofer. Mówił do Piotra:
- Pana trzeba niejako co chwila budzić.
Bo pa często nie widzi i nie słyszy, i może pan wpaść łatwo w jakieś przykre błotko. Ale to nie; chętnie będę pana budził.
Tylko muszę prosić pana usilnie o bezwzględne posłuszeństwo. W pańskim interesie. Byłoby smutno kark skręcić w tak młodym wieku.
I budził Piotra, ile razy trzeba było spełnić jakiś ważny obowiązek kelnerski lub choćby tylko ukłonić się jakiemuś panu komisarzowi.
Z czasem czuł się Piotr zniewolony, wyrazić mu za to swą wdzięczność.
- O, niech pan tego nie czyni - prosił go lord z miłym uśmiechem na twarzy, ale tak stanowczo, że czuło się aż nadto wyraźnie, jak bardzo nie lubił wszelkiej choćby i szczerej
uczuciowości.
Po kilku miesiącach musiał Piotr przyznać, że miał dla lorda mimo wszystko coś w rodzaju sympatji. Tylko coś w tym rodzaju.
Są osobliwe potrawy i osoby, które niekiedy wydają się prawie apetyczne, ale których właściwie nie możnaby strawić, a znienawidziłoby się ich z pewnością, gdyby się miało
żywić nimi zawsze.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>