Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
W jakiekolwiek dodatnie wyniki projektowanej ekspedycji rozumie się nie wierzył, i pewny był, że każdy urzędnik, któremu powierzy się wykonanie zamiaru, przyjmie rozkaz z
uśmiechem wielkiego zdziwienia.
Lecz tu przypomniał sobie, że istniał człowiek na świecie, który nigdy niczemu się nie dziwił a przytem, jak zwierzę albo automat, wprost nie umiał się śmiać albo uśmiechać.
Ogromnie sprawny, doświadczony i dyskretny urzędnik policji, mąż zaufania w całem znaczeniu tego słowa.
-
Sprawiedliwy poczęstował go drogiem cygarem (którego on nie przyjął) i rzekł swym najlżejszym i najmilszym tonem konwersacyjnym:
- Otrzymałem zawiadomienie albo raczej donos
anonimowy w sprawie tych licznych osób, których, jak Panu wiadomo, od dłuższego czasu bezowocnie szukamy...
owych zbiegów czy też ofiar zbrodni, któremi od miesięcy zajmuje się tak żywo opinja publiczna.
- Autor listu utrzymuje, ogromnie serjo, że ci ludzie znajdują się w jakiemś miejscu ciemnem, prawdopodobnie gdzieś w pobliżu cmentarza, że są zamknięci i tak dobrze strzeżeni,
iż nie wydostaną się nigdy z owego ukrycia bez naszej pomocy. - Powtarzam: w pobliżu cmentarza...
Zaśmiał się drwiąco i dodał:
- To naturalnie nonsens, bo znamy wszyscy okolicę, o którą chodzi, i wiemy, że tam trudno ukryć i trzymać w zamknięciu kilkaset ludzi.
-
- No, to nie jest tak pewne - odezwał się cicho dokładny i przezorny urzędnik - w każdym razie trzebaby przekonać się naocznie. -
Oblicze Sprawiedliwego rozjaśniło się.
- Otoż to. Podzielam Pańskie zdanie. Nie można, mimo wszystko, lekceważyć doniesienia.
Trzeba je traktować serjo, żeby nam poźniej nikt nie mógł zarzucić najmniejszej opieszałości. Dlatego proszę Pana o możliwie rychłe i sumienne przeprowadzenie tej rzeczy.
Nie będzie Pan potrzebował do tego dużo ludzi, co najwyżej...
- Dwudziestu - powiedział urzędnik.
- Dobrze, niech będzie, dwudziestu. Ma się wiedzieć, należycie uzbrojonych, ale.
.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>