Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Miałam u siebie właśnie gości, kilka pań znajomych...
Była jakaś podniecona, wydawała się niby o kilka lat młodszą.
Tłumaczyło się to może niejako owymi gośćmi - ale znać było, że to nie jedyny powód.
Bo uśmiechała się tale zagadkowo, jakby oprócz tego spotkało ją jeszcze coś nadzwyczajnego. Lord zaczął rozwijać pakiet.
- Zdaje mi się, że nie brak niczego - mówił -a w każdym razie tylko to znalazłem. To cała spuścizna po panu Piotrze, którego zawsze lubiłem.
- Spuścizna - powtórzyła pani Marta, a wrażliwy lord spojrzał zaraz na nią.
- Proszę mi darować - rzekł szybko - jeżeU wyraziłem się cokolwiek niezręcznie.
Marta milczała jakiś czas i mrugała przytem tajemniczo oczami, a wreszcie odezwała się:
- Niestety nie mogę być tak otwartą z Panem, jakbym chciała.
Przyrzekłam moim znajomym, że nie zdradzę sekretu. Gdyby nie fo, powiedziałabym Panu z prawdziwą radością nowinę, która zdziwiłaby go niemało.
Tak, przedewszystkiem Panu, ze względu na przyjacielski stosunek, jaki go łączył z moim synem.
- Nowina o synu Pani? zapytał lord bardzo żywo.
Zdawało się Marcie, że aż pobladł z ciekawości. Dodał drżącym głosem:
- Może Pani sobie wyobrazić, jak mię to ogromnie interesuje.
Teraz pani Marta nie mogła już zapanować nad sobą i powiedziała lordowi wszystko, co Genowefa wyczytała w kartach.
A wiadomość radosna zrobiła na gościu tak niesłychane wrażenie, że... o mało nie zemdlaL Rzecz niepojęta. Bo zazwyczaj był aż nadto spokojny, chłodny, flegmatyczny.
Musiał być rzeczywiście przyjacielem Piotra, skoro go tak silnie obeszło.
Pani Marta ukończyła już dawno swoje sprawozdanie.
a on jeszcze nie mógł przemówić słowa z nadmiernej emocji.
- Cóż Pan na fo? pytała go Marta niecierpliwie.
A gładki światowiec spojrzał na nią, jak złodziej złapany na gorącym uczynku. Nietylko nic nie odpowiedział, ale nawet zrobił taki ruch, jakby chciał drapnąć.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>