Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Była ogromnie śmiała, a przedewszystkiem pojętna. Robiła wrażenie damy choć była jeszcze mała i córka ślusarza i bez trzewików.
Miała czarne loczki i niebieską sukienkę wyciętą.
Z wielką pewnością siebie rozpoczęła rozmowę.
- Czy to prawda, że mamy się bawić w jakąś królewnę?
- Prawda.
- A jak to jest?
Kiedy Piotr opowiedział jej bajkę, zastanowiła się chwilę, poczem oświadczyła:
- Do tego trzeba koniecznie białej sukni.
Może być.
- Ale ja mam tylko niebieską.
- To głupstwo - uspokoił ją Piotr. - Michał wystara się zaraz o białą.
- Ośle - mruknął Michał - przecież to się nie ua.
Sam nic nie umiesz, więc zdaje ci się, że drudzy wszystko potrafią. Skądże wezmę suknię? Sam jej nie uszyję, ani mi jej nie daruje nikt z moich znajomych. Bawmy się w coś innego.
Mogę przynieść dynamitu, zrobię bomby dla siebie i dla Genowefy, a ty będziesz carem.
Ale w tej chwili zaczął się deszcz ulewny i odwołano Piotra na górę.
Uczuł wyraźnie - po raz pierwszy -zazdrość, kiedy Michał z Genowefą oddalili się razem.
Podejrzewał, że widują się oni częściej, w jakichś miejscach należących do własnego, zagadkowego życia Michała.
Wypogodziło się dopiero po kilku dniach i znowu rozpoczęły się wspólne zabawy. Tym razem zjawiła się Genowefa w sukni zadziwiająco stosownej.
Pani Marta zeszła także do ogrodu i przypatrywała się zabawie. Rzekła do zaczarowanej królewny:
- Zdaje mi się, że masz nową sukienkę. Bardzo ładna. - Dostałaś od mamusi?
- Nie, od Michała - odpowiedział Piotr za królewnę.
- Ach tak?, - zdziwiła się kapitanowa.
- Uszyła mi ją matka - mruknął Michał, patrząc ponuro na ziemię.
Potem dodał:
- A materję Genowefa już miała.
Ale popołudniu, kiedy kapitanowa leżała w swoim pokoju na sofie i czytała książkę, wszedł raptem Michał i oświadczył;
- To ja skradłem.
- Co?
- Materję na suknię.
Marta spoirzała na niego zakłopotana.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>