Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Był zręcznym pod względem towarzyskim, a wobec kobiet zachowywał się nieraz wprost obrażająco rozsądnie, wiedział jednak z doświadczenia, jak łatwo może taka właśnie
pierwotna niby i skromniutka istota podejść i pokonać rajchytrzejszego mężczyznę.
Lecz za chwilę się uspokoił.
Bo zaledwie przedstawił Genowefie swą prośbę, radosna, naiwna próżność rozjaśniła i upiększyła jej oblicze.
Była wprost śmiesznie dumną i zadowoloną z swego pierwszego klijenta męskiego, który wyglądał tak wytwornie, a mimo to okazywał jej tyle szacunku i zaufania.
Stała się gwałtownie szczerą i gadatliwą. -
- Tak - oświadczyła - czuję sama, że jestem powołana do wielkich rzeczy. Nie jestem zwykłym człowiekiem.
Przysięgam Panu, że nie oszukuję, tylko wiem wszystko z własnej duszy, czyli z natchnienia, czyli... z kart. Jest we mnie coś osobliwego, jakaś łaska niepojęta, siła nadprzyrodzona.
Gdyby Pan wiedział, jakie to szczęście 1 Ukrywałam je dotychczas przed światem, zwłaszcza przed Rokiem, bo nie wiem, czy to się zgadza z mojem urzędowem stanowiskiem.
Ale teraz, teraz... co mi na tem zależy 1 Gdybym nawet miała stracić przez to moją posadę 1 Co znaczy taka prezydentka „młynka" w porównaniu z... Dziewicą Orleańską.
Do tego stopnia zaślepiła ją ambicja. Dotąd wróżyła niewinnie, jak dziecko; było to u niej coś w rodzaju funkcji naturalnej. Ale naraz przewróciło się jej w głowie.
I teraz była słabą, podatną aż nadto - i łatwą do pokonania - zwłaszcza dla tak sprytnego przeciwnika jak lord.
Przeceniałem ją, pomyślał.
A onazaczęła tymczasem kłaść karty, żeby z nich wyczytać coś o losie jego „bliskiej i drogiej istoty".
Nie bał się już teraz Genowefy.
Czuł, że z nią da sobie z pewnością radę, że uda mu się w każdym razie ostudzić jej gorliwość, skłonić ją w ten lub inny sposób do zaniechania wszelkich kroków
niebezpiecznych dla groty.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>