Między nocą a brzaskiem
vseo.pl
Młodzi wioślarze rozma wiali z sobą żywo i głośno, lecz zbyt daleko od Spera..
Słyszał ich głosy, ale nie wiedział, co właściwie mówili
Zresztą nie była to wcale inteligentna rozmowa.
- Czy jeszcze wiecie - zapytała jedna z panien - jaki zapach mają goździki? Czy nie bylibyście szczęśliwi, gdyby nagle spadł na nas deszcz ulewny?
- Zielone drzewa - rzekł Ktoś tęsknie.
- Obłoki - westchnął inny.
- Raz, przypominam - odezwał się młodzieniec -siedziałem wieczorem przed domem naszym, a gdzieś, bardzo daleko, szczekał pies.
To było całe jego opowiadanie.
Ale słuchacze byli przejęci, głęboko wzruszeni. Potem znowu inny:
- Gdyby tak można mieć tu... nasze konie... Czy wam nie żal strasznie za końmi?...
Przecież mogłyby tu źyć, nie myślicie? Jeżeli my możemy... Pasłyby się na polance.
- Lord nie pozwoliłby nigdy. Powiedziałby, że nas zdradzą rżeniem.
Lord jeszcze gorszy, niż starzy.
Naraz kilku z nich wybuchło (i jakby płacz wielki rozległ się nad wodą):
- Puśćcie nas stąd I Na powietrze! Dosyć tej piwnicy!
To nawet Spero usłyszah
A młodzież, choć niby dalej płynęła czółnem, jęła się zastanawiać i niechętnie patrzyć na jezioro.
- Wszak to błoto a nie żadna woda.
- Aź cuchnie z tego. że taka ciemna.
- I wcale nie żyje.
Wykrzyknął nagle jakiś podrostek:
- Coś wam powiem.
Jeśli starzy nie chcą, to my sami rozpoczniemy wojnę z Sprawiedliwym.
- Nie durz siebie i drugich I Iluż nas jest? Czy nie wiesz, że „Nieprzyjaciele bogatych" mają dużo wojska ?
- Zato my mamy moc umarłych.
- Tak, jeśli zechcą naprawdą połączyć się z nami.
- Wtedy wygralibyśmy z pewnością.
- Pomyśleć, że jest ich, Bóg wie, ile miljonów I
- Czy to prawda, że sami przyszli do starych i zaproponowali im sojusz?
- Podobno - ale co z tego, kiedy starzy dotąd jeszcze się namyślają, czy przyjąć!
- To my za nich przyjmiemy.
Rozumie się!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 Nastepna>>